Pogoda: Nadszedł czas zmian w klanach, a razem z nimi w pogodzie. Niedawno na wysuszoną ziemię, z deszczowych chmur lunęły strugi deszczu. Później zawitał do nas silny wiatr, który zabrał ze sobą chmury, jak i liście drzew, Które teraz mogą spojrzeć w słoneczne, niebieskie niebo. Niska temperatura wciąż przypomina o zbliżających się zimowych mrozach. Szacowany czas zawitania śniegu jest późny, ponieważ pokryje on nasze ziemie dopiero w połowie stycznia. |
Władczyni: Skandia Zastępca: - |
Władczyni: Ariadna Zastępca: - |
Władca: Ender Zastępca: - |
Administrator
Jezioro morenowe rozciągające się na nizinach otoczonych drzewami z każdej strony.
Offline
Leciał blisko ziemi, zmęczony i senny. W końcu wylądował, złożył skrzydła i rozglądnął się po terenie. Na horyzoncie nie zauważył żadnej istoty. Rozluźnił się trochę, wiedząc, że nic mu nie zagraża. Usiadł nad jednym z rozłożystych drzew wpatrując się w niedalekie góry, po czym po chwili zasnął.
Offline
Szybowała po nocnym niebie, już dłuższy czas. Zmęczona długim lotem, zauważyła w oddali jezioro. Wylądowała z gracją na ziemi, przeciągnęła się i złożyła swe ciemne skrzydła. Podeszła powoli do jeziora mierząc wzrokiem teren. Jej oczy dostrzegły innego smoka, który spał na jednym z dużych drzew. Nie spuszczając spojrzenia z obcego smoka podeszła i napiła się wody z jeziora. Gdy ukoiła pragnienie, sama postanowiła się zdrzemnąć. Zbliżyła się do jednego z rozłożystych drzew i położyła się pod nim. Po chwili zmorzył ją sen i szybko zasnęła.
Offline
Po długim locie postanowiła zatrzymać się nad jeziorem. Miejsce niczym się nie wyróżniało, ale ona już nie miała ochoty lecieć. Wylądowała przy wodzie, po czym napiła się. W oddali widziała dwa inne smoki, ale nie zwracała na nie szczególnej uwagi. Położyła się na brzegu i patrzyła w wodę.
Offline
Po długiej wędrówce zapadł mrok. Przed jej ślepiami ukazało się ogromne jezioro otoczone lasem. Zaspokoiła pragnienie, które jej doskwierało przez dłuższy czas. Spojrzała na srebrzystego przewodnika, po czym jej wzrok spoczął na smokach. Jednym z nich była ta z zatoki, natomiast dwóch pozostałych nie znała. Położyła się przy brzegu wlepiając wzrok w swoje odbicie. Nie chciała budzić gadów, więc czekała, aż się sami obudzą.
Offline
Szybując po nocnym niebie napotkał jezioro. Obniżył lot aby wylądować w zalanej wodą trawie. Woda pluskala za kazdym jego krokiem. Doszedl do wiekszej od niego lodowej smoczycy, usiadl blisko niej nieco zdenerwowany, jego ogon mimowolnie zaczal sie krecic a skrzydla przywarly sztywno do ciala. Obnizyl nieco leb, po czym cieplym i optymistycznym glosem sie przywital.
- Hej, dlaczego siedzisz sama, zamiast dolaczyc do tamtych? - jego slepia taksowaly ja od gory do dolu. Sadzil, ze wladcy klanow sa jak inne smoki, jednakze wygladalo na to, ze byli wieksi i znacznie bardziej doswiadczeni. Owinal ogon wokol lapy chcac ukazac uleglosc, po czym niepewnie podniosl na nia wzrok.
Offline
Aylee przebudziła się i otworzyła oczy. Zdziwiła się trochę widząc trzy nowe gady. Wstała i skierowała kroki w stronę jeziora pomagając sobie dotrzeć do niego skrzydłami. Gdy napiła się wody spojrzała na smoki, które musiały nie dawno się tu pojawić. Zauważyła władczyni jej klanu, więc postanowiła do niej podejść.
- Witaj, jestem Aylee.- Usiadła przed smoczycą, i uśmiechnęła się słabo.
Offline
Patrzyła smętnie jak na horyzoncie pojawia się kolejny smok. Teraz jezioro Ardven wyglądało jak przytułek dla bezdomnych. Uśmiechnęła się w duchu, po czym jej uwagę przyciągnęła nadchodząca do niej smoczyca. Gdy postanowiła się przedstawić, odpowiedziała.
- Witaj, na mnie mówią Skandia, miło Cię poznać. - mruknęła, po czym owinęła łapy ogonem i zapytała. - Znasz tamtego osobnika, czy przesiadujesz tu zupełnie sama? - pytając wskazała pyskiem brązowego samca, który drzemał w najlepsze na drzewie.
Offline
- Ciebie również miło poznać.- Uśmiechnęła się szerzej i spojrzała we wskazanym przez smoczycę kierunku.
- Nie znam tamtego smoka, przesiaduje tu samotnie.- Odparła i spojrzała się w jej ładne, choć nieco przerażające czerwone oczy.
Offline
Na jej pysku malowało się politowanie. Opuściła nieco powieki na oczy, po czym zaproponowała.
- Skoro jesteś sama, to może zechciałabyś zwiedzić nasze tereny? - Uśmiechnęła się ciepło, po czym przycupnęła rozkładając nieco skrzydła.
Offline
- Bardzo chętnie, prowadź.- Była podekscytowana, chciała zobaczyć nowe tereny. Może mogłyby też wybrać się na polowanie. Wzbiła się w powietrze i czekała na Skandię.
Ostatnio edytowany przez Aylee (2013-12-14 11:45:43)
Offline
Odbiła się nogami od wody, po czym rozłożyła skrzydła, aby wzbić się wyżej. Gdy dotarła na wysokość lotu Aylee ruszyła w stronę Celtii.
Offline
Słysząc głos podniosła łeb i spojrzała na obcego samca. Była nieco zdziwiona i lekko rozbawiona, zdenerwowaniem tamtego.
- Po prostu nie mam ochoty do nikogo dołączać, zwłaszcza, iż tamci nie są z mego klanu. - odpowiedziała mu.
Offline
Mruknal cos pod nosem wpartujac sie w odlatujace smoki. Zwrocil sie do niej ponownie.
- Czyli nasz klan nie posiada zadnych sojuszy, ani wrogow?
Offline